Współcześnie zdecydowaną większość złamań kości długich kończyn dolnych, leczy się operacyjnie. Już dawno minęły czasy wielotygodniowego pobytu w łóżku szpitalnym z kończyną na tzw. wyciągu, czy leczenia długotrwałym unieruchomieniem gipsowym.
Z pewnością ty również, jeśli doznasz urazu, chcesz wrócić jak najszybciej do pełnej funkcji, sprawności i aktywności w każdej dziedzinie życia.
U podstaw filozofii leczenia operacyjnego złamań kości, leżą trzy niepodważalne pryncypia:
- anatomiczne nastawienie odłamów kostnych i ich stabilne zespolenie zgodnie z zasadami biomechaniki i biologii zrostu kostnego,
- biologiczne postępowanie w trakcie zabiegu operacyjnego, w celu zachowania ukrwienia odłamów kostnych i tkanek miękkich,
- wczesne uruchomienie kończyny i stawu pacjenta, bez konieczności stosowania dodatkowego unieruchomienia gipsowego.
Niestety, nie zawsze pierwotny zabieg operacyjny kończy się sukcesem. Zdarza się wówczas, że odłamy kostne nie zrastają się, a zastosowane zespolenie ulega stopniowej destabilizacji, co stanowi źródło bólu i dysfunkcji.
Przedstawiamy dwa przykłady tego typu problemów, które udało nam się skutecznie rozwiązać. Tym samym przywróciliśmy naszym pacjentom sprawność i możliwość normalnego funkcjonowania.
Zaburzenia zrostu kostnego po przebytym złamaniu u 52-letniej pacjentki
Poniżej zdjęcia 52-letniej pacjentki aktywnej zawodowo i pracującej fizycznie. Złamanie podudzia zostało zoperowane bez atencji wobec wymienionych wyżej zasad, czego skutkiem był brak zrostu odłamów kostnych, przewlekły ból oraz brak możliwości obciążenia kończyny. Co więcej, pacjentka nie znalazła zrozumienia w oczach lekarza prowadzącego do tej pory leczenie. Po ponad roku funkcjonowania w bólu, zasięgnęła więc drugiej opinii na temat swojego stanu.
Operacja przeprowadzona w Novum Ortopedia
Zaplanowaliśmy i przeprowadziliśmy ponowną operację, która składała się z następujących etapów:
- usunięcie płyty zespalającej odłamy, która już w tamtym czasie uległa samoistnemu złamaniu,
- usunięcie tzw. martwaka kostnego, czyli fragmentu kostnego pozbawionego ukrwienia i potencjału biologicznego do zrostu,
- rekanalizacja końców odłamów piszczeli, czyli odzyskanie drożności jamy szpikowej,
- rozwiercenie jamy szpikowej piszczeli w celu jej poszerzenia oraz uzyskania najbardziej wartościowego materiału biologicznego promującego zrost kostny,
- stabilizacja tytanowym gwoździem śródszpikowym TN Expert DePuy Synthes wprowadzonym od strony kolana.
Operator: dr Marcin Ferenc
Asysta: dr Jędrzej Marczewski
Po zabiegu operacyjnym pacjentka otrzymała zalecenie stopniowego zwiększania obciążania operowanej kończyny, aż do całkowitego w asekuracji kulami łokciowymi. Kontrola radiologiczna po 6 tygodniach wykazała postępujący zrost odłamów kostnych, co umożliwiło odstawienie kul łokciowych i normalne chodzenie. Pacjentka wróciła do pracy zawodowej po 3 miesiącach od operacji, bez istotnych dolegliwości, z pełną funkcją kończyny.
Zaburzenia zrostu kostnego po złamaniu podudzia u 46-letniego pacjenta
Drugi przykład. Pacjent 46-letni, bardzo aktywny zawodowo i sportowo, doznał otwartego złamania części dalszej podudzia podczas nie do końca udanego skoku spadochronowego, w czasie pobytu w Holandii. Złamaniu towarzyszył masywny uraz tkanek miękkich podudzia, co wymagało przeprowadzenia kilku zabiegów operacyjnych, łącznie z procedurami plastycznymi w celu pokrycia odsłoniętych kości i opanowania infekcji.
Przebieg wcześniejszego leczenia
Odłamy kostne zostały ustabilizowane śródszpikowo. Kontynuacja leczenia przebiegała dalej w Irlandii, gdzie nasz pacjent mieszkał na stałe. Tam z powodu wznowy infekcji, zdecydowano się na usunięcie zespolenia wewnętrznego i zastosowanie stabilizacji zewnętrznej w postaci aparatu Ilizarowa.
Po około dwóch latach leczenia i bodajże 7 operacjach, usunięto aparat i… odłamy kostne stopniowo zaczęły się ruszać. Nie doszło do zrostu. Pacjent znalazł się w punkcie wyjścia, a lekarze nie mieli pomysłu na dalsze leczenie. Co więcej, doszło do przebicia skóry przez ostry koniec odłamu kostnego, czyli w zasadzie mieliśmy otwarte złamanie z brakiem zrostu oraz kolonizacją bakterii skórnych. Pacjent przyjechał z Irlandii do Gdyni i tam zamieszkał na czas leczenia.
Zabieg operacyjny przeprowadzony w Novum Ortopedia
Po szczerych rozmowach o realnym ryzyku konieczności amputacji podudzia, podjęliśmy razem z pacjentem decyzję o rozpoczęciu wspólnej trudnej drogi do odzyskania funkcji kończyny, pomimo mało optymistycznych rokowań.
Zabieg operacyjny zawierał następujące etapy:
- usunięcie martwych lub niewydolnych biologicznie końców odłamów kostnych,
- płukanie pulsacyjne pola operacyjnego,
- przywrócenie drożności jam szpikowych na końcach odłamów, czyli rekanalizacja,
- dopasowanie końców odłamów kostnych w formie litery Z,
- stabilizacja wewnętrzna płytą tytanową ze stabilizacją kątową DePuy Synthes z zastosowaniem docisku miedzyodłamowego, wygenerowanego przez specjalne urządzenie.
Operator: dr Marcin Ferenc
Asysta: dr Jędrzej Marczewski
Jeszcze przed zabiegiem operacyjnym wdrożono dożylnie antybiotykoterapię o szerokim spektrum. Technicznie wszystko poszło bardzo dobrze. Niestety po kilku tygodniach pojawiły się miejscowe objawy infekcji tkanek miękkich podudzia, ustępujące na szczęście po zastosowaniu antybiotyków. Kilkakrotnie w czasie leczenia dochodziło do powstawania umiarkowanych objawów infekcji, bez konieczności ingerencji chirurgicznej i ponownej hospitalizacji. Zrost kostny postępował sukcesywnie i pacjent odzyskiwał możliwość obciążania kończyny.
Po około 6 miesiącach leczenie można było uznać za zakończone. Obecnie pacjent wraca stopniowo do aktywności sportowych i zawodowych.
Dla nas to duża satysfakcja z podjętego wyzwania i dowód na skuteczność nowoczesnych metod, połączonych z wieloletnim doświadczeniem w leczeniu powikłań pourazowych.